o podróży zarówno do mekki, ale i w głąb samego siebie - opowieść o odnajdywaniu swojej tożsamości. Niezwykłe kino Ismaela Ferroukhi przenosi nas w niezwykłą historię o niezwykłej podróży ojca i syna. Gorąco polecam każdemu bez względu na wiek i wyznanie - zobaczmy czym jest dla muzeumanina wiara, jak musi być ona wielka aby pokonać ponad 3000 mil w drodze do mekki i czym staje się ona dla młodego chłopaka wychowanego w nowoczesnym europejskim świecie, dla którego wiara nie ma większego znaczenia...
Zgadzam się, ten film to tak naprawdę spojrzenie na wyznawców islamu od tej zupełnie innej, niż prezentowana we współczesnych mediach, strony. Jest to opowieść o zetknięciu się naszej europejskiej kultury (syn) z muzułmańskimi tradycjami, które bynajmniej nie mają nic wspólnego z religijnym fanatyzmem a ściśle opierają się na filarach islamu, które w założeniu są jak najbardziej pokojowe. Jest to piękna opowieść o przekraczaniu dzielących nas barier i wzajemnym zrozumieniu przyozdobiona scenami z życia "tych prawdziwych" muzułmanów. Polecam gorąco!
A to ciekawe. Film jest naprawdę, nakręcony z przejęciem emocjonalnym. Robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tak, nie sugerujcie się fundamentalizmem islamskim, który jest związany z kryminałem społecznym. Religię należałoby oddzielić od przestępczości i zepsucia moralnego, które są jej kompletnym zaprzeczeniem.